Postęp technologiczny, jaki następuje w ostatnich latach jest tak szybki, że często nawet nie zauważamy kiedy nowe, przełomowe rozwiązania trafiają pod nasze strzechy, wypierając stare, coraz mniej użyteczne urządzenia czy przedmioty. Czy tak samo stanie się z książkami? Jeszcze kilka lat temu, na teorię, że tradycyjne, papierowe książki zostaną wyparte przez ich cyfrowe odpowiedniki, wielu pukało się w czoło.
Ebooki, to w najprostszej definicji pliki komputerowe, zawierające treść książki. Najpopularniejszym formatem publikacji elektronicznych, z uwagi na uniwersalność i możliwości, jest format PDF firmy Adobe. Książki elektroniczne w tym formacie można odczytywać na komputerze niezależnie od jego systemu operacyjnego, a także na urządzeniach przenośnych zwanych palmtopami.
Zwolennicy publikacji elektronicznych wskazują przede wszystkim na niższe ceny (nie trzeba płacić za druk, papier), na wygodę i szybkość dostępu do zawartości, możliwość przeszukiwania treści. Ponadto, co jest niewątpliwą różnicą w porównaniu z tradycyjnymi ksiązkami, ebooki nie zajmują miejsca na półkach, nie niszczą się i się nie kurzą. Można trzymać całą bibliotekę, która normalnie zajęłaby pół mieszkania, na dysku zwykłego, domowego komputera. Oczywiście elektroniczne publikacje mają też swoje wady wymieniane przez miłośników tradycyjnej książki.
Niewątpliwie czytanie książki na ekranie monitora nie jest ani najwygodniejsze, ani najzdrowsze dla oczu. Publikacji elektronicznej nie weźmiemy też w podróż (chyba, że na przenośnym komputerze, lub palmtopie), ani nie poczytamy w łóżku. Tak przynajmniej było do niedawna, póki koncerny światowe nie zainteresowały się ideą publikacji elektronicznych i nie rozpoczęły produkcji urządzeń, służących właśnie do czytania książek elektronicznych.
Wydawcy już teraz dostrzegają, że warto zainteresować się elektronicznymi książkami, których koszt wydania jest dużo mniejszy, a proces wydawniczy jest znacznie krótszy, niż przy druku.
Dzisiaj całkiem realna jest już wizja, że za 50 lat, każdy będzie nosił przy sobie swoją ulubioną książkę. A może raczej WSZYSTKIE swoje książki?
żódło: akademiawiedzy.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz